INFORMACJA WÓJTA - „PROBLEM” BOCIANIEGO GNIAZDA

W momencie kiedy ruszyły prace związane z budową przedszkola w Tulcach pojawił się temat bocianiego gniazda, które od lat znajduje się na kominie starej szkoły. Podczas zebrania wiejskiego 24 stycznia 2023 r. informowałem, że wszelkie prace na w/w terenie będą wykonywane przez prywatnego inwestora na podstawie stosownych pozwoleń. Poinformowałem również, że jeżeli chodzi o gniazdo, to inwestor zamierza przygotować dla niego nową konstrukcję w sąsiedztwie obecnej lokalizacji. Pomimo, że informowano o mającym się odbyć zebraniu i temat ten został wówczas wyjaśniony, oficjalna informacja w tej sprawie na zewnątrz najwyraźniej się nie przebiła, natomiast znakomicie ma się dezinformacja oparta na wyssanych z palca rewelacjach.

Gniazdo nie zostało zniszczone, mało tego jest nadal na swoim miejscu. Nie jest to zasługa gorącej dyskusji internautów lecz wynik trwania procedury uzyskania przez inwestora (którym nie jest Gmina, a prywatna firma) niezbędnych zgód. Od 1 marca liczy się okres lęgowy i w tym czasie brak możliwości przeniesienia gniazda - gdy tylko inwestor uzyska stosowne uzgodnienia i gdy minie okres lęgowy, tj. po 15 października, zamierza on przenieść gniazdo na nowe, przygotowane przez siebie miejsce.

„Problem” z bocianim gniazdem to kolejny przykład dezinformacji i okazja do hejtu. W związku z tym, że wszystkim nam jako mieszkańcom gminy Kleszczewo powinno zależeć na jej dobrym imieniu, kolejny raz proszę by tego typu rewelacje zanim damy się wkręcić w bezsensowną dyskusję i umieścimy pod nimi własny głos sprawdzić u źródła.

Ponieważ w kontekście tej prywatnej inwestycji większość wypowiedzi dotyczy Gminy, nie ma nic prostszego niż zapytać o stan sprawy w Urzędzie. Większość niesprawdzonych informacji można też bardzo łatwo zweryfikować za pośrednictwem stron internetowych Gminy (zarówno redagowanych przez Urząd jak i jednostki organizacyjne), FB, czy też gminnej gazetki.

Zapewne gdyby gniazdo pozostawić na obecnym miejscu, te same osoby podniosłyby alarm, że ważące kilkaset kg gniazdo na rozpadającym się kominie stanowi zagrożenie dla przebywających w jego otoczeniu dzieci i nikt tego nie widzi – bez wątpienia wiele osób, tym razem słusznie, wyraziłoby w tej sprawie swoją dezaprobatę wobec takiego absurdu i braku wyobraźni.